Grzybobranie

Przełom końca sierpnia i początku września, to czas, w którym najlepszy okres przed sobą mają grzybiarze. Z reguły o tej porze roku kończą się przygniatające nas upały i zaczyna się bardziej deszczowy czas, ale wciąż jest ciepło i parno. Taka pogoda sprzyja zdecydowanie temu, że rosną grzyby i można je nosić koszami. Oczywiście duże znaczenie ma też to, w jakim miejscu mieszkamy i gdzie tych grzybów szukamy, są bowiem lasy, w którym możemy chodzić 5 godzin i żadnego grzyba nie znajdziemy i oczywiście przeciwnie, gdzie wystarczy nam tylko wejść do lasu, a od razu obłowimy się po pachy i będziemy mogli wracać zadowoleni z łupem do domu. Mieszkając na wsi mam od dziecka styczność z lasami mocno obradzającymi w grzyby i ludźmi, którzy kochają je zbierać. Jest to nasza wspólna pasja i mimo, że nie spotykamy się już tak często jak choćby kilka lat temu, gdzie potrafiliśmy chodzić nawet codziennie, to mimo wszystko jest to gdzieś w nas zakorzenione i uwielbiamy w czasie wolnym od pracy i innych zajęć, zebrać paczkę starych grzybiarzy i udać się do lasu w poszukiwaniu prawdziwków, oraz inny świecących się okazów, które uśmiechają się do nas z pod liści. Kto nigdy nie był na grzybach, ten nie zrozumie ile niektórym z nas daje to radości i jakie korzyści to niesie. W grzybobraniu nie chodzi tylko o to, żeby wiedzieć jakie grzyby zbierać, chociaż jest to oczywiście bardzo ważne, by się na nich znać i nie daj Bóg się nimi nie otruć. Najważniejsza jest jednak pasja i to, że łączymy przyjemne z pożytecznym. Plusów zbierania grzybów jest mnóstwo. Zacznijmy od tego, że jest to świetna okazja, by wyskoczyć ze znajomymi i urwać się na chwilę z domu. Żona na pewno nie będzie na nas zła, bo wiem, że nie będziemy robić nic złego, nie będziemy po raz kolejny popijać piwa za piwem, tylko że zrobimy coś bardziej cywilizowanego i wyjdzie nam to tylko na dobre. Po drugie przyniesiemy do domu mnóstwo grzybów, które później mogą nam się bardzo przydać choćby na święta, kiedy to dodamy je do różnego rodzaju potraw, zaczynając od bigosu, a kończąc na uszkach do barszczu, której smakują cudownie, gdy dodamy do nich suszone prawdziwki i nadamy im ten leśny, oraz jakże intrygujący i specyficzny smak, czy zapach. Kolejnym i jednym z najważniejszych aspektów jest ten zdrowotny. Nie ma co ukrywać, że chodzenie kilka godzin po lesie jest po prostu zbawienne dla naszego zdrowia i każdy, kto chociaż raz w roku wybierze się na taki wypad, może potwierdzić, że jest to prawda. Drzewa wytwarzają mnóstwo tlenu, przez co bardzo dotleniamy nasz organizm i uwalniamy endorfiny, czyli hormony szczęścia, jakże potrzebne do naszego codziennego funkcjonowania i dobrego samopoczucia. Kolejnym aspektem poza dotlenieniem jest spalania kalorii i odchudzanie. Jeśli mamy choćby małe sposoby z nadwagą, to odrzućmy wszystkie cudownie na pozór środki i ruszmy po prostu na kilka godzin do lasu, a nawet się nie obejrzymy, gdy waga pokaże za kilka miesięcy sporo kilogramów w dól i co za tym idzie nasze zdrowie się poprawi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here