Remonty i naprawy nie są przyjemne dla nikogo. Zabierają dużo cennego czasu, który można by poświęcić na coś innego, a także dużo pieniędzy. Naprawy nie są tanie. Kosztują nie raz majątek. Ludzie nie zdają sobie sprawy, ile trzeba wydać na naprawę na przykład auta, dopóki nie przekonają się na własnej skórze. Zderzenie z rzeczywistością bywa bardzo nieprzyjemne i bolesne. Nie każdy jest przygotowany na tak duże wydatki. Zwłaszcza, że nie wszyscy zarabiają miliony. Niektórzy ludzie żyją biednie z miesiąca na miesiąc, modląc się o to, by starczyło na przysłowiowy kawałek chleba. Życie biednych ludzi nie jest łatwe. Oszczędzanie na codziennych zakupach zamienia się trochę w grę o przetrwanie. Starannie trzeba odliczać każdy grosz, aby zapewnić dobrobyt w każdej sferze życia. Jeśli jednego dnia pójdzie się na pizzę, drugiego może nie starczyć na chleb. Takie drobne wydatki już potrafią zrujnować budżet, a co dopiero poważniejsze. Zakupione za wieloletnie oszczędności auto lub skuter powinny służyć w zamierzeniu jak najdłużej. Jednak zawsze przychodzi taki czas, gdy coś ulega zepsuciu. Wizyta u profesjonalnego mechanika jest wówczas nieunikniona. W miejscu naprawy mechanik daje nam do wyboru części. Wtedy zastanawiamy się, jaki akumulator do skutera wybrać, by wyszło najtaniej. Albo jakie opony do samochodu będą najbardziej ekonomiczne. Takie dylematy towarzyszą na co dzień ludziom, którym nie wiedzie się zbyt dobrze. Muszą sobie nie raz dużo odmawiać, by pozwolić sobie pokryć koszty w takich nieprzewidzianych sytuacjach. To smutne, zwłaszcza, że pracują normalnie i męczą się nie mniej niż inni. Niestety, w niektórych pracach tak bywa. Człowiek haruje codziennie po osiem lub dziesięć godzin, a potem dostaje minimalną pensję. Nie motywuje to pracowników do lepszej pracy. Są zniechęceni i nie chcą się przemęczać za tak niskie stawki. Komu w końcu chciałoby się pracować za niecałe dwa tysiące złotych na rękę. W Polsce pensja minimalna jest tak niska, że nie można za nią żyć godnie. Jedna osoba z takimi zarobkami nie mogłaby sobie pozwolić na samodzielne wynajmowanie mieszkania. Byłaby zmuszona do dzielenia lokum z innymi. W najlepszym wypadku mogłaby liczyć na oddzielny jednoosobowy pokój. Nie tak powinno wyglądać życie dorosłej osoby. Powinna być w stanie zapewnić sobie utrzymanie i jeszcze coś odłożyć. W innych krajach wygląda to inaczej. Zarabia się więcej, a wydaje mniej. Ludzie potrafią żyć godnie nawet pracując na zmywaku. U nas wykształceni po studiach niejednokrotnie nie mogą sobie znaleźć dobrze płatnej pracy. Psycholodzy pracują na etacie z dziećmi na przykład w szkole i zarabiają minimalną pensję. Nauczyciel zanim dobije do wyższych stawek musi najpierw pracować za te najniższe. Z kolei niewykształcony człowiek na budowie niejednokrotnie jest w stanie zarobić więcej. I gdzie tu sprawiedliwość? Jeśli świat dalej będzie zmierzał w tym kierunku, za chwilę na uczelniach nie będzie wcale studentów. Specjalistów zabraknie i pogrążymy się w mrocznych czasach.